czwartek, 6 lutego 2014

Cela cz.1

[Sakura]

Siedząc w biurze i pijąc kolejną kawę przeglądałam co raz to starsze sprawy o morderstwa. Tak bardzo chciałam znaleźć chociaż jeden element, który byłby łącznikiem do innych zabójstw.
-To na nic. Żaden psychol nie był podobny do tego pomyleńca.- powiedział Naruto i oparł się na łokciach.-  Może źle się do tego zabieramy?- zadaję sobie to pytanie codziennie.
-Jest jedno wyjście.-powiedział nasz szef wychodzący ze swojego gabinetu.-Ale wątpię, żeby wam się spodobał.

[Katniss]

Biegałam po lesie. Moje bose stopy omijały kamienie, gałązki. Włosy latały na wszystkie strony przez wiatr. Wiatr, który lekko chłodził mi twarz i był bardzo przyjemny. Słyszałam śpiew ptaków, sama też śpiewałam. Próbowałam śpiewać tak pięknie jak one. Usłyszałam moje imię. Gdzieś w oddali, daleko. Chciałam poznać nadawcę tego głosu.
Wtedy właśnie zadzwonił mój budzik a kraina snów prysła jak kamfora. Nieźle zdenerwowana, wzięłam poduszkę i trzepnęłam w ten upierdliwy przedmiot. Spadł na ziemie i już po chwili w moim pokoju pojawił się wujek.
-E ty grubasie, wstawaj! Nie każ mi używać tajnej broni.- o ja już znam tą jego tajną broń, pewnie zacznie mnie łaskotać. Albo obleje zimną wodą…chyba jednak wstanę.
Leniwie się ociągając, wstałam. Moje stopy dotknęły zimnej posadzki, a ciało przeszły dreszcze. Tak, jestem śpiochem.
Zaczęłam się ogarniać. Weszłam do swojej jakże cudownej łazienki i odkręciłam kurek z zimną wodą. To jest to czego mi teraz trzeba. Obmyłam sobie całą twarz i umyłam zęby. Porządnie rozczesałam włosy i związałam je w luźnego koka. Nie maluję się. Uważam, że dziewczyny w moim wieku z tapetą na twarzy wyglądają po prostu tragicznie. No ale cóż, czego można się spodziewać po plastikowych lalkach.
Ubrałam czarną bluzę z logo mojego ulubionego zespołu: „Skillet” i czarne rurki. Po chwili cała wyszykowana siedziałam obok Deia i jadłam płatki na mleku.
-Słuchaj młoda, ja będę dzisiaj później więc weź klucze. Wychodzę, ucz się pilnie i nie pobij nikogo przychlaście.- pomachał mi a ja pokazałam mu język. W pół kroku zatrzymał się i nie odwracając się dodał- Katniss, nie uciekaj dzisiaj z lekcji.
Wyszedł a ja zostałam sama ze swoimi myślami. Łatwo mu powiedzieć „Katniss nie uciekaj” On nic nie rozumie. Nic nie wie.

[Sasuke] 

Ten pomysł był pomylony. Ale oczywiście tylko ja się nie zgodziłem. Wszyscy znali moje akta więc wiedzieli, dlaczego to wszystko mi się nie podoba. Nawet zasugerowali, żebym odsunął się od tej sprawy chociaż na jakiś czas. Oczywiście ich wyśmiałem. Nie będą mi mówić, co mam robić. I jeszcze te słowa: "To dla twojego dobra." "Tak będzie lepiej." Pff, mogą mnie w dupe pocałować.
-W takim razie, skoro Agent Sasuke się zgodził, on pojedzie do zakładu razem z Sakura. Zabierzcie papiery i jedzcie.- powiedział Itachi i wszedł do swojego gabinetu.
Za bardzo się nawet nie przejął tym, że to ja tam jade. Ach, taki kochany braciszek.
Wziąłem papiery i spojrzałem na Sakure. Dopiła szybko kawe i w pośpiechu zabrała torebkę.
Po co ona się tak śpieszy? Przecież mamy czas. No ale tak, dla niej to coś niesamowitego. Nie każdy ma zaszczyt spotkać się z psychopatą- Madarą Shay.
[Katniss]
Weszłam na teren szkoły i od razu odechciało mi się żyć. Ajaj, ile tu plastików. Mój ty jezu, zabierz mnie stąd.
Idąc po korytarzu słuchałam muzyki. Jak zwykle każdy patrzył się na mnie i szeptał coś do siebie. Te półgłówki nawet nie kryją się z tym, że mnie obgadują. No ale co poradzić, nie należysz do elity, nie wyglądasz jak dziwka i nie masz sieczki w głowie- jesteś nikim.
Podbiegła do mnie moja Emi i rzuciła mi się na szyje. Jak zwykle ubrana cała na kolorowo i strasznie irytująca. Jedno, wielkie dziecko słońca.
Zadzwonił dzwonek. Usiadłam w ławce i czekałam na polecenia nauczyciela. Wtedy właśnie wszedł do klasy jakiś chłopak.
Serce zabiło mi mocniej.
Patrzyłam na niego i poczułam, jakbym dostałam liścia. Fuck. Jeszcze jego mi tu brakowało.
-Witam panie profesorze. Pani Hyuuga prosi na chwilę Katniss Haruno do siebie.
Wszystkie dziewczyny w klasie zaczeły piszczeć i wtedy mnie olśniło.  Często tutaj przychodził a dziewczyny na jego widok miały kisiel w gaciach. Tak mi się wydawało w lesie, że gdzieś już go widziałam.
-Oczywiście, nie ma problemu. Katinss.- kiwnął na mnie ręką. Wstałam i razem z chłopakiem wyszłam z klasy. Patrzyłam przed siebie ale miałam wrażenie, że on ciągle mi się przygląda.
-Na co się gapisz?-syknęłam
-Na bardzo ładną dziewczynę,która nie potrzebnie robi sobie opinie bijatyki w szkole.- uśmiechnął się przyjaźnie,a ja poczułam takie dziwne ciepło na sercu. Pff, wielki znawca się znalazł. Będzie mówił co powinnam, a co nie, żenujące.
Zresztą, jak mam się tu zachowywać? Jak te wszystkie półgłówki? W życiu. Trzy razy nie, dziękujemy.
Weszliśmy do klasy. Wszystkie pary oczu zwróciły się w moją stronę. Blondyn usiadł w ławce i puścił mi oczko na co mimowolnie prychnęłam.
Usiadłam na miejscu Hinaty przy biurku i jak gdyby nigdy nic, przyglądałam się pewnie całej klasie.
Jak ja nienawidzę tej szkoły.
[Sasuke]
Staneliśmy pod więzieniem stanowym, który jest połączony z psychiatrykiem. Przebywają tam osoby, które zagrażają społeczeństwu i jednocześnie potrzebują leczenia.
Dlaczego mnie to śmieszy,że osoba, która zabiła tyle bezbronnych ludzi, ma co jeść, gdzie się wyspać i za przeproszeniem wysrać? Przecież to jest żenujące, jak całe nasze prawo zresztą.
Wchodząc do środka widziałem podekscytowanie Sakury. Była gotowa na tą sprawe jak nikt inny. Pewnie oczekuje laurów za rozwiązanie tej łamigłówki i liczy na pomoc szalonego doktorka. Jakie to żałosne.
-Witam serdecznie, nazywam się Tom Bagner i jestem psychiatrą pana Shay'a.
-Witamy,agentka Haruno a to mój partner, agent Uchiha.
Sakura niczym prawdziwy facet podała mu rękę i mocno ścisnęła. Pewnie nie była tego nawet świadoma, ale mina mężczyzny była bezcenna.
Weszliśmy w głąb cel.
Więzienie było dość ciasne. Cele były obskurne i przeludnione. Panował tam wielki gwar, a w powietrzu unosił się smród spoconych ciał.
Mijaliśmy strażników i więźniów. Nie którzy z nich siedzieli w końcie i bujali się na boki, inni zaś, stali i rzucali w naszą strone coraz to bardziej banalne wyzwiska.
-Agent Sasuke Uchiha, dawno się nie widzieliśmy. Jak ci się układa? Co u brata?
Gdy usłyszałem ten głos, włosy stanęły mi dęba. Serce zaczeło bić szybciej. Przez głowe przelatywały wspomnienia z tamtego felernego dnia. Wszystko wróciło i próbowało odegrać w mojej głowie jakiś teatrzyk, który miał mi dać do zrozumienia, że nie tak łatwo pozbyć się przeszłości.
Odwróciłem się i z udawaną pewnością siebie przyjrzałem się stojącemu obok krat, Madarze. Tak jak myślałem, jego cela niczym nie różniła się od pozostałych. Ale w niej, był on sam. Świdrował mnie oczami i czekałam na jakiś grymas na mojej twarzy. Ja jedynie, stojąc obojętnie, przyglądałem się jego twarzy. Trochę bardziej pomarszczonej, z worami pod oczami. Oświetloną przez nikłe promienie słoneczne, które przedzierały się przez zakratowane okno.
Panujący tam, przytłaczający mrok idealnie współgrał z napiętą atmosferą, jaka panowała między nami.
-Witam, doktorze Shay. To moja partnerka, Haruno. Mamy do pana sprawe.- powiedziałem spokojnym tonem. On usiadł wygodnie na łóżku i spoglądając w stronę Sakury oblizał usta. Strasznie mnie to zdenerwowało, czego oczywiście nie dałem po sobie poznać.
-Więc słucham was moje...aniołki.
***
Na wstępie, chciałabym was przeprosić, za moją nieobecność. Blog miał zostać zawieszony, ale dzięki dopingowi Neko Fuyu, postanowiłam wznowić pisanie, za co ogromnie jej dziękuje. Rozdziału jest dopiero połowa dodana, bo bardzo mi się podoba końcówka i chciałam was potrzymać trochę w napięciu..cierpcie xD
Co do rozdziału...podoba mi się xddd Kurde pierwszy raz, podoba mi się rozdział. Mam nadzieję, że wam też przypadnie do gustu. Nie oszukując się, jak napiszę drugą część to dodam, nie wiem kiedy to będzie, bo mam ostatnio tyle nauki, że głowa mała.Czy was też to denerwuje, kiedy nauczyciel widząc, że jest już praca klasowa, wpisuję to jako sprawdzian? Porażka -.- Na szczęście już zaraz ferie i będzie laba. No to kochani, lofki, kiski i wgl. Udanych walentynek, które spędzę z kotem! Bywajcie <3

11 komentarzy:

  1. Hej! Wreszcie rozdział! Tak jak u mnie xDD Dodałyśmy prawie w tym samym czasie... czyżby to była jakaś zależność? Jeśli tak, to pisz częściej, może i ja tak będę wówczas robić... ehh...
    Kobieto! Wiesz, ile czasu czekałam? Mało, mało, mało! Chcę więcej! Naprawdę :D
    Ale zacznijmy od początku :P
    Katniss... miałam wrażenie, że goni ją seryjny morderca i ona właśnie walczy o życie, a nie, że śni xD
    Dodatkowo jest ona takim samym śpiochem jak ja, ale ja zostaję dopóki ktoś nie obleje mnie wodą... jednak nawet to mnie nie wyciągnie z łóżka :D
    Chciałabym takiego wujka jak Dei! Chyba już to kilka razy pisałam... Nie szkodzi! On jest świetny: wyluzowany, ale mimo to się martwi.
    Ale łatwo mu powiedzieć: ,,Nie uciekaj.'', niech idzie za nią... ale szkoła jest ważna! Pamiętajcie, dzieci xDD
    Podoba mi się jej podejście do życia! Bardziej aspołeczne niż moje :D
    No i ciekawe co będzie z chłopakiem dalej... mam nadzieję, że się szybko dowiem :)
    Duet Sasuke i Sakura kontra Madara...Ciekawie :3 Nie wiem tylko... jak mogłąś zakończyć w takim momencie?!
    Właśnie pojawia się postać, która jest naurtowską wersją Hannibal'a, a Ty to kończysz... No jak możesz?
    Ale wybaczam Ci to i czekam na ciąg dalszy :3
    Pozdrawiam *w*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siemka ! :D
      Ej to szykuj się bo ja nie długo pragnę coś dodać, to dodamy w tym samym czasie XD Taaaak, Dei to zdecydowanie reinkarnacja mojego wujka, którego uwielbiam XD Właśnie dzieci, nauka to klucz życia...czy jakoś tak XD Spokojnie, Hannibal w postaci Madary dopiero się rozkręca, a teraz będzie go coraz więcej. Pozdrawiam .w.

      Usuń
  2. Tak długo czekałam, myślałam, że będzie coś większego. No trudno, muszę się cieszyć tym co jest i docenić twoją zapewne ciężką pracę. Niektórzy nauczyciele naprawdę są nierozumni, znam ból. Walentynki jak zwykle spędzę z czekoladą, więc zapewne będą udane :P Mówisz, że szykujesz zaskakujące zakończenie, więc nie mogę się już doczekać. Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekolada + lody+ horrory = walentynki udane XD Wena jest, jeszcze tylko czas i będzie git :3 Pozdrawiam :>

      Usuń
  3. A ja nadal nie wiem ile lat ma Katniss Q.Q Dręczy mnie to.
    Zacznę jednak od nieprzyjemnych spraw: zauważyłam, że miejscami zdarzają Ci się powtórzenia, w pewnym aspekcie masz również problem z dialogami i z czasem. Interpunkcja też czasami jest troszeczkę źle używana. Jeżeli chcesz to mogę wytłumaczyć Ci na czym polegają Twoje problemy. Uważam, że masz dobry warsztat literacki, po prostu wymaga on dopracowania również pod takimi względami.
    Co do rozdziału:
    Podzielam zdanie moich przedmówczyń - rozdział króciutki, ale osiągnęłaś swój cel, wprowadzając nas w ciekawość. Pójdziemy przez to do Piekła xD
    Rozumiem co czuła Katniss, gdy przechadzała się szkolnymi korytarzami. Całe moje liceum pod tym kątem było podobne. Intryguje mnie postać tego chłopaka, jestem ciekawa kto to.
    Aaaa mało Itachi'ego i Sasori'ego *rozpacza* Uwielbiam postać Dei'a w tym opowiadaniu xD Chciałabym mieć takiego starszego brata, ewentualnie wujka.
    Ciekawa jestem co powie Madara naszym agentom.
    Cóż, z niecierpliwością czekam na nową notkę. Nie śpiesz się z nią, lepiej aby pojawiała się dzień później, a była dopracowana pod każdym względem :)
    Jedyne co mi się nie podobało to, to, że było krótko i skończyło się w takim momencie xD
    Pozdrawiam
    www.crying-in-deep-red.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katniss ma 13 lat, ale urodziła się w styczniu i jest w pierwszej klasie gimnazjum. Rodzice dali ją szybciej do szkoły. :) No i gitara, cierpcie! XD A tak serio, to planuję dodać coś na początku tygodnia, ale nie obiecuję. Jedyne co mogę zdradzić to to, że Madara namiesza jeszcze naszym agentom i to bardzo ;)
      Pozdrawiam serdecznie :3

      Usuń
    2. Dziękuję :) Teraz łatwiej będzie mi się odnaleźć, gdy będę czytać kolejne rozdziały :)
      Życzę weny i czekam na kolejną notkę ^ ^

      Usuń
  4. Yo.
    Ha! Przeczytałam. I co ja ci teraz powiem? Nic xDDDDDD
    Ichi:
    Zabójstwa, kryminał, zbuntowana Kat <3333 No kurde, czego ja mogę chcieć więcej. Kurde noto są moje klimaty, ja to ubóstwiam. Jedna aluzja - żaluzja xD opisuj bardziej trupy xDDD
    Ni:
    SasuSaku? ItaSaku? Nie wiem. I mimo, że nie lubię (nienawidzę w chuj ich, kurwa jego mać xD) SasukoItasioSakuromani to powiem ci, że czytałam czytałam to i nie było aż tak źle. Nie chciało mi się rzygać jak usłyszałam imię Sasuke czy Itachi XD Nie no w sumie jest fajnie. Podoba mi się Sakura w twoim opowiadaniu :)))
    San:
    Kurcze zarąbiście, że jest Dei, serio, ale czemu jest z Saso?????? (łaj gad, łaj?) (Jak żyć panie premierze?) Kurcze tak bardzo nie lubie paringów męskich. Nie to że jestem nie tolerancyjna. Nie, nie, nie. Niech każdy rucha się z kim chce, ale ... xDD Nie, Dei xD Nie mój słodki blondasek xD Tak czy inaczej chce takiego wujka ! Macie mi kupić, bo jak nie poszczuje Edgarem :))))))
    Shi(śmierć) :
    Więcej zabójstw, morderstw, zagadek, śmierci! xD Tak w temacie do shi xD
    Go:
    Krótkie te notki są twoje wiesz? Przeczytałam dzisiaj całego w szkole. Ahh te dwie piękne lekcje polskiego i słowotwórstwo. Kuźwa ja już mam słowotwórstwo opanowane do perfekcji xD Np. Manasakrancja od masakra xD
    Roku:
    Daj hentaica xD
    Shichi:
    To już koniec komentarza. Za co ty mi kobieto dziękujesz? xD Panie, proszę cię. Bez takich mi tu ceregieli, bo się zarumienię.
    No to siamano xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zboczona, mHroczna Neko, czyli norma XD Nie no ogólnie to chyba postaram się dłuższe pisać, ale nie obiecuję ._. Gdzie ja ci tu teraz wcisnę hentai?! XD Napisałam już co prawda kawałek, ale musisz poczekać niestety XD Szykuje się dużo trupów więc lajcik, doczekasz się XD Co do Deia, nooo kurde, zawsze chciałam pisać yaoi a tutaj pasuję do historii, którą przedstawię już nie długo :33 Ah, zginie ktoś :)))) XD Pozwolę ci nawet wybrać kogo zabić, tylko od razu ci mówię, Sakury nie uśmiercę! XD Hmpf, dostaje podziękowania i jeszcze ma problemy, i jak tu takiej dogodzić XD A ucieszysz się jak dam henati twojego Deia i Saso? pewnie, że się ucieszysz :') XDD

      Usuń
  5. Witam,
    przepraszam, ze dopiero teraz, ale niestety kilka spraw jakie się pojawiło, sprawiło, że dopiero teraz znalazłam odrobinę czasu na przeczytanie....
    rozdział jest świetny, Sasuke musiał znaleźć odwagę aby spotkać się z tym, który go wtedy zaatakował, ciekawe czy coś usłyszą, czy wyjdą z „pustymi rękoma”...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam :D Nic się nie stało, cieszę się, że rozdział się podoba :) Dziękuje i również pozdrawiam.

      Usuń